Networking, to strata czasu…
Prawniczko,
Tytuł mojego dzisiejszego newslettera brzmi kontrowersyjnie?
Daj mi proszę chwilę – wszystko Ci wyjaśnię.
Razem z moim zespołem w firmie i fundacji jesteśmy na najwyższych obrotach, bo dopinamy ostatnie szczegóły zaplanowanych działań na końcówkę zimy i wiosnę. O kilku napiszę Ci już dzisiaj, a o kolejnych znajdziesz informację w moim kolejnym newsletterze.
Kiedy spojrzałam na listę wydarzeń, które organizujemy w najbliższym czasie lub których partnerem jest Fundacja, to pomyślałam, że roi się wśród nich od okazji do networkingu. Zresztą nie wiem, czy Ty też tak masz, ale mnie się wydaje, że wydarzenia biznesowe kumulują się w określonych miesiącach, a nawet tygodniach w roku. Teraz styczeń był nieco spokojniejszy, chociaż występowałam na konferencji Lawyer Level Up Pulsu Biznesu i tam mówiłam o marce osobistej w branży prawniczej i oczywiście była to też świetna okazja do networkingu. Ale szczyt szczytów eventów biznesowych, to na pewno marzec.
Ale po kolei…
Na ilość…
Kiedy słyszysz o networkingu, pewnie od razu wyobrażasz sobie ogromne eventy, wymianę wizytówek i rozmowy właściwie nie wiadomo, o czym. Wiem, że takie podejście jest dość powszechne. Kilka dni temu rozmawiałam z moją koleżanką prawniczką o udziale w takich konferencjach jak Impact, EKG, EFNI. Kilka razy się nad tym zastanawiałam, i nawet dzięki mojemu stypendium na Stanfordzie mogłabym mieć dostęp do nieco tańszych niż standardowo biletów, jednak nigdy nie zdecydowałam się. Stwierdziłam, że tam nie ma mojej grupy docelowej. Natomiast Joanna, moja koleżanka podchodzi do tego zupełnie inaczej. “Kamila, ja z każdej konferencji przywożę przynajmniej jednego klienta.” – powiedziała. Ona na pewno wie, po co tam jeździ.
Dzisiaj chcę Ci opowiedzieć o trochę innej perspektywie. O tym, że networking, to coś głębszego niż tylko wymiana wizytówek i dodanie się do kontaktów na LinkedIn lub do obserwowanych na Instagramie.
Zacznijmy od początku – jeśli Twoim celem jest zbieranie jak największej liczby kontaktów, po prostu po to, żeby mieć ich jak najwięcej, bo może kiedyś Ci się przydadzą – to rzeczywiście, taki networking jest stratą czasu. Ale jeśli traktujesz go jak narzędzie do budowania autentycznych relacji, podkreślam, autentycznych, to wtedy dzieje się magia. Networking to inwestycja w ludzi, z którymi naprawdę chcesz współpracować i rozwijać się, a nie tylko pomięta wizytówka w kieszeni żakietu.
Był taki czas, kiedy żyłam ideą, że trzeba być wszędzie – na wszystkich eventach, konferencjach, spotkaniach networkingowych. No bo przecież: trzeba się pokazać, trzeba mieć te „potrzebne” kontakty. Okazało się jednak, że najwięcej zyskałam z tych relacji, które budowały się naturalnie, opierając się na zaufaniu i wspólnych wartościach.
Nie chodzi o to, żeby poznać jak najwięcej osób, ale o to, żeby poznać odpowiednich ludzi. To nie jest wyścig, ale proces, który trwa. I pamiętaj, prawdziwy networking to nie tylko wymiana wizytówek – to wspólne rozmowy, wsparcie, dzielenie się doświadczeniami i, co najważniejsze, dawanie czegoś od siebie.
W moich poprzednich newsletterach pisałam Ci, że ruszam z mastermindami dla prawniczek i prawników. Planowałam jedną grupę. A zupełnie oddolnie pojawiała się inicjatywa drugiej grupy, stacjonarnej w Warszawie. I nie zadziałoby się to, gdyby nie mój networking, ale też zaufanie, którym obdarzyły mnie uczestniczki mastermindu.
Być może uruchomię trzecią grupę na wiosnę dla osób, które są otwarte i chcą się uczyć od innych prawniczek i prawników, ale jeszcze nie mają poukładanego swojego biznesu kancelaryjnego.
Jeśli czujesz, że to dla Ciebie to możesz kliknąć tutaj
Fundament
Oczywiście, są branże, gdzie marketing i wizerunek liczą się bardziej, a networking jest narzędziem do budowania obecności na rynku. Nie sądzisz jednak, że w branży prawniczej, to relacje są fundamentem? To jakie masz osoby obok siebie, ma wpływ na to, jak rozwija się Twoja kancelaria, jak budujesz swoją markę, ale też na to, jakim jesteś człowiekiem.
Mówię Ci o tym, bo ostatnio przyszło mi do głowy, że warto propagować inne podejście do networkingu. Networking, który naprawdę się liczy, nie jest tym, co widzisz na eventach – szybkimi, biznesowymi randkami. Prawdziwe połączenie z innymi ekspertami/ekspertkami, prawnikami/prawniczkami, klientami/klientkami – to proces, który wymaga autentyczności, zaufania, wzajemnego wsparcia i przede wszystkim – cierpliwości.
Więc, jeśli jesteś w punkcie swojej kariery, w którym chcesz coś zmienić, pójść do przodu, zrobić krok dalej, polecam Ci skupić się na tym, co naprawdę ma znaczenie. Szukaj ludzi, z którymi możesz budować coś trwałego i inspirującego. Networking to nie tylko robienie kariery, ale i znajdowanie partnerów, towarzyszy, którzy pomogą Ci się rozwijać i wspierać w tym procesie.
Chcesz zacząć budować te relacje? Zastanów się, z kim naprawdę chciałabyś współpracować, a potem stwórz dla nich przestrzeń, w której będą mogli Ci zaufać.
A co Ciebie najbardziej hamuje w budowaniu sieci?
Jeśli masz ochotę podziel się proszę ze mną, co o tym myślisz?
📌 W networkingu przeszkadza mi…
Przeciwnik, czy sojusznik?
Może teraz pomyślisz – Eventy biznesowe, gdzie mogą być moi klienci, to ja oczywiście rozumiem! Ale wydarzenia dla prawników? Po co mam tracić czas na moją konkurencję!
Oczywiście, powszechne jest podejście, że prawnicy i prawnicy w tej samej dziedzinie to konkurencja. Sądzimy, że walczą o tych samych klientów, sprawy, kawałek tego samego tortu. Trzeba ich trzymać na dystans, chronić swoją wiedzę i zasoby. Ale co, jeśli ta mentalność zubaża i ogranicza Twoje możliwości?
W rzeczywistości żaden prawnik, czy prawniczka nie są w stanie przyjąć każdej sprawy, która trafia na jego/jej biurko. Zdarzają się konflikty interesów, czasami nie ma już czasu i przestrzeni w kalendarzu, żeby przyjąć kolejną sprawę, następny projekt. Albo czasami sprawa, mimo, że wydaje się interesująca, to nie pasuje do Twojej specjalizacji. I to jest zupełnie ok, nie musisz brać wszystkiego, co do Ciebie przychodzi.
I tu pojawia się ogromna szansa. Inni też tak mają. Jeśli nie zbudujesz relacji z innymi prawnikami i prawniczkami, którzy mogą przekazać Ci sprawy, które do nich nie pasują, po prostu pozwalasz na to, by wartościowa praca uciekała Ci sprzed nosa. A to z kolei może prowadzić do brania się za sprawy sprawy, na których się nie znasz, tylko z obawy o to, że zrobi je ktoś inny. A to pułapka. Bardzo niebezpieczna pułapka.
Networking to jedno, ale marka osobista to drugi kluczowy element w tej układance. Co robisz, na czym się znasz, w czym jesteś dobra, jakie jest pole Twojej ekspertyzy powinno być znane nie tylko Twoim potencjalnym klientom, ale też innym prawnikom i prawniczkom. Jeśli chcesz nauczyć się, jak budować skuteczną markę osobistą, to mam coś dla Ciebie.
W marcu rozpocznie się kolejna edycja mojego flagowego programu:
🟣 Marka osobista prawniczki
A już 11 marca zapraszam Cię na mój webinar za 0 zł, który jest wstępem do tego programu.
Tort
Wracając do networkingu – kluczem do zmiany podejścia jest współpraca. W branży prawniczej mamy tendencję do myślenia o konkurentach jako osobach, które stoją na przeszkodzie naszym sukcesom. Tak jakby liczba sukcesów, liczba spraw na rynku, liczba klientów, liczba pieniędzy była ściśle ograniczona. Jeśli ktoś ma więcej, to ja będę mieć mniej. Czy na pewno?
Być może myślisz, że tort jest jeden i każdemu zależy na tym, żeby wyszarpać jak największy kawałek. A co gdyby powiększać ten tort? Może warto spojrzeć na inne prawniczki i innych prawników, jak na potencjalnych sojuszników?
Chodzi o to, by poznać swoją niszę, grupę docelową i znaleźć innych prawników i prawniczki, którzy ją uzupełniają, a nie tylko konkurują. Świetną przestrzenią do tego są mastermindy. Ale jeśli uważasz, że to nie Twoja bajka, a zarządzasz kancelarią lub jesteś partnerką w większej strukturze, to mam coś dla Ciebie.
Już po raz trzeci organizuję moje warsztaty dla liderek i liderów
👩🏼🎓Fresh from Harvard
W kwietniu będziemy pracować nad tematami:
☑️ Jak budować długoterminową strategię biznesową kancelarii?
☑️ Jak będąc partnerem/ką pogodzić pracę merytoryczną, zarządzanie zespołem, pozyskiwanie i obsługę klientów oraz budowanie marki osobistej i mieć czas na życie prywatne?
Do końca lutego obowiązuje dużo niższa cena.
📌 Chcę się dowiedzieć, jak lepiej zarządzać kancelarią
Bierzesz, czy dajesz?
I na zakończenie kilka praktycznych rekomendacji
Pierwszym krokiem w budowaniu wartościowych relacji jest bycie tą, którą wychodzi z inicjatywą. Zamiast czekać, aż inni będą przysyłać Ci sprawy, zacznij samodzielnie przekazywać te, które nie pasują do Twojej praktyki. To proste: jeśli będziesz udostępniać możliwości, inni zaczną robić to samo. I wiesz co? Możesz w to wierzyć lub nie, ale ja wielokrotnie przekonałam się, że prawo wzajemności jest potężne. Nie zawsze dobro, przysługa, czy sprawa przychodzi z tego samego adresu, ale zawsze wraca. Dzieląc się sprawami, zasobami i pomysłami, budujesz markę osobistą, reputację i zaufanie, które mogą Ci naprawdę pomóc w przyszłości.
Nie chodzi o to, by być “best friend” każdego prawnika i prawniczki. Chodzi o to, by budować sieć zaufanych współpracowników, którzy rozumieją Twoje podejście do pracy, szanują Twoje wartości i dzielą się z Tobą dobrymi okazjami. A kiedy już masz tę sieć, wszystko staje się łatwiejsze – masz dostęp do nowych spraw, wsparcie w trudnych chwilach, a przede wszystkim rozwój, który jest tak niezbędny w obecnych czasach.
Pamiętaj – sukces w networkingu to nie ilość spotkań, które zaliczysz, ale jakość relacji, które zbudujesz. Tylko wtedy, kiedy podejdziesz do tego świadomie, zacznie to działać na Twoją korzyść.
Jeśli szukasz okazji do pozyskiwania wiedzy i networkingu, nie tylko w branży prawniczej, to koniecznie otwórz mój kolejny newsletter. Będzie aż gęsty i słodki od smakowitych okazji 🎂…
Karnawałowo rozmarzyłam się o słodkościach… 🤤
Aha! Zapomniałabym napisać Ci jeszcze o dwóch rzeczach. Jeszcze możesz się zapisać na mój webinar za 0 zł
🩵 Legal Design – jak tworzyć dokumenty prawne, by biznes je pokochał?
Mam nadzieję, że zobaczymy się na jednym z zimowych lub wiosennych wydarzeń 🙋♀️
Kamila