TO mi się należy!
Prawniczko,
W ubiegłym tygodniu w Fundacji Women in Law zorganizowaliśmy zakończenie V edycji programu mentoringowego. Program wymyśliłam 6 lat temu i od tego czasu go prowadzę i nim zarządzam. Kiedy policzyliśmy, ile osób w nim wzięło udział (prawie pół tysiąca!), to ja sama otworzyłam szerzej oczy ze zdumienia, na jaką skalę jest to projekt.
Podziękowaniom w różnych kierunkach nie było końca. A wspaniała, odświętna atmosfera Zamku Królewskiego, pięknych fotografii na ścianach oraz muzyka chopinowska tylko dopełniły odczuć, jak wyjątkowy dla środowiska prawniczego jest to projekt. Jestem z niego niesamowicie dumna.
Ale wiesz, czasem zastanawiam się, dlaczego mam tak, że bardziej uderzają we mnie niepochlebne, czy negatywne komentarze niż cieszę się i celebruję te pozytywne. Czy Ty też tak masz? I chociaż skala jest taka, że na 100 pozytywnych słyszę lub czytam 1 negatywny, to i tak czuję duży dyskomfort.
Pokolenie Z?
Już wyjaśniam Ci dlaczego postanowiłam dzisiaj o tym napisać. Program mentoringowy jest skierowany dla młodych prawniczek. Trwa 7-8 miesięcy. Uczestniczki mentee uiszczają opłatę wynoszącą kilkaset złotych za cały program. Część osób, które napiszą najlepszą aplikację jest w ogóle zwolniona z opłaty, część płaci połowę. Jeśli ktoś potrzebuje może również zapłacić na raty. Więc jak sama widzisz, program jest dostępny cenowo dla każdego. I taka jest moja idea, żeby do najlepszej wiedzy, doświadczenia i ekspertek miały dostęp młode prawniczki, które jeszcze nie zarabiają tyle by mogły sobie pozwolić na duży wydatek. Wiem ile zarabiają młode prawniczki, wiem, że często samodzielnie pokrywają koszty aplikacji radcowskiej i adwokackiej. Dlatego opłata za program jest symboliczna.
Podczas programu młode prawniczki przechodzą szkolenia, które organizujemy, a potem pracują indywidualnie z mentorkami lub grupowo. W ścieżce indywidualnej tych spotkań jest minimum 6, każde po 1,5 godziny. W ścieżce grupowej było 9 spotkań, każde po co najmniej 2 godziny w kancelariach i działach prawnych mentorek lub online. Piszę Ci o tym, żebyś wiedziała jaka jest skala tego przedsięwzięcia, a także, jeśli zebrać by godziny, które mentorki wolontaryjnie spędzają z mentee, a potem przeliczyć to po stawkach godzinowych mentorek, doświadczonych prawniczek, to sama możesz dojść do konkluzji, ile ta wiedza rynkowo jest warta. Do tego oczywiście dochodzi czas, który my w Fundacji, Aldona Królikowska, Filip Zawada i ja spędzamy promując, rekrutując, organizując i zarządzając programem.
Wstęp na zakończenie programu mentoringowego był płatny, ale uczestniczki mogły sobie wybrać, ile chcą zapłacić. Najniższa opcja wynosiła tyle, ile, jak to mówi moja znajoma, Agata J. Goździk, cenę dobrej kawy z ciachem, czyli kilkadziesiąt złotych. Jeśli kiedykolwiek organizowałaś jakiekolwiek wydarzenie, to wiesz, że taka cena wejściówki, nie pokrywa nawet kosztu cateringu, nie mówiąc o wynajmie miejsca, opłaceniu muzyka, który grał koncert chopinowski, czy zakupie książek, które były upominkiem na zakończenie programu.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy otrzymaliśmy mail od jednej z mentee, która wyraziła swoje oburzenie, że żądamy opłaty za udział w wydarzeniu, podczas gdy cały program był płatny.
Na początku nie wierzyłam w to co przeczytałam.
Już przeszło mi “wrzenie” (takie ładne określenie wk*rwu, które usłyszałam w moim ulubionym Radiu Nowy Świat). Ale niesmak pozostał…
Uniwersalne?
I być może w Twojej głowie pojawiła się myśl, że tak ma to “roszczeniowe” pokolenie Z. I przez chwilę u mnie taka myśl się również pojawiła. Ale po pierwsze ogrom wdzięczności i podziękowań, które otrzymałam od pozostałych mentee w całości zatarł ten “niesmak” z nieszczęsnego maila. I to wcale nie zależy od pokolenia!
A po drugie, coraz częściej zaczęłam zauważać zachowania, które można określić tak, jak tytuł mojego dzisiejszego newslettera “TO, mi się należy!”. I zachowania te dotyczyły osób w każdym wieku.
Podam Ci trzy przykłady z ostatnich dwóch tygodni.
Przykład 1
Zostałam zaproszona jako prelegentka na konferencje online dla prawników przez organizatora ogólnych konferencji biznesowych. Zapewniono mnie, że na wydarzeniu będzie około 30 osób. Oczywiście nie zaproponowano mi wynagrodzenia, ale w zamian miałam mieć “promocję”. Nie usatysfakcjonowało mnie to. Poprosiłam o 3 wejściówki dla moich klientek. Przypomnę – wydarzenie online, więc organizator nie ponosi kosztów hotelu, ani cateringu. Otrzymałam informację, że mogę dostać 20% rabatu… Deal życia…
Przykład 2
Otrzymałam ostatnio maila od organizatora konferencji dla prawników poza Warszawą. Nie mam z tą osobą, ani organizacją żadnej relacji. Mail był w tonie – chcemy patronat Fundacji nad wydarzeniem, należy nam się to, bo wśród prelegentek są kobiety… No brawa…
Przykład 3
Znasz mnie i pewnie już się zorientowałaś, że mam w zwyczaju pytać i badać osoby, które mam w mojej przestrzeni. Zazwyczaj po moich webinarach pytam, co mogę zmienić, co ulepszyć, bo chcę, by moje usługi i produkty jak najlepiej odpowiadały na potrzeby rynku. W jednej z takich odpowiedzi osoby, która uczestniczyła w moim webinarze, ale nic ode mnie nie kupiła przeczytałam, że w moich webinarach nie ma praktycznych przykładów, że powinnam dać gotowe rozwiązania, udzielić instrukcji jak działać, no i, że jest w nich za dużo autoreklamy. A wszystko to dotyczyło bezpłatnego webinaru…
Ile to kosztuje?
Wiesz, im więcej podróżuję po świecie, a szczególnie widzę to wyraźnie po moim pobycie w Stanach, to dochodzę do wniosku, że naprawdę miałam gigantyczne szczęście, że urodziłam się w socjalistycznej, opiekuńczej Europie. Możesz się ze mną nie zgadzać i uważać, że w Skandynawii żyje się nawet lepiej, ale ja bardzo doceniam to, że w Polsce edukacja jest za darmo. Uczyłam się w bezpłatnej, publicznej szkole podstawowej, ukończyłam państwowe liceum, magistra zrobiłam na publicznym uniwersytecie. I oczywiście, moja dodatkowa edukacja kosztowała miliony monet, której koszty na początku pokryli moi rodzice, ale potem płaciłam sobie za nią sama albo otrzymałam na tę edukację stypendia.
Wydaje mi się jednak, że fakt, że w Polsce powszechna edukacja jest darmowa ma też ciemną stronę medalu. Po pierwsze dyplom magistra już niewiele znaczy, skoro ponad 23% Polek i Polaków posiada wyższe wykształcenie. Po drugie, ostatnio dochodzę do wniosku, że również z powodu darmowej publicznej edukacji w Polsce nie ceni się wiedzy i nie traktuje, jak coś unikalnego, wyjątkowego, drogiego, za co warto zapłacić pieniądze – “przecież wszystko jest w internecie”.
Niestety “ofiarą” tego przekonania padają również prawnicy i prawniczki. Doświadczają tego, gdy słyszą “Czy możesz tylko zerknąć na tę umowę?” albo “Przecież to dla Ciebie tylko chwila, żeby przeanalizować ten dokument”. Znasz to?
Z tego co wiem, w Stanach rzadkością jest “wyłudzanie” darmowej porady, bo wszyscy wiedzą, ile edukacja kosztuje. Nie zrozum mnie źle – nie gloryfikuję amerykańskiego podejścia, tego, że wszystko przelicza się na pieniądze, ale tutaj akurat zgadzam się z ich podejściem, że wiedza po prostu kosztuje.
Alternatywa
Dzisiaj opisałam Ci sytuacje, które są jaskrawym przykładem tego, jak nie należy budować relacji. Jednocześnie mogłabym napisać książkę z przykładami, jak dobrze budować relacje. Dla mnie relacje w biznesie są bardzo istotne i podchodzę do tego bardzo świadomie, strategicznie, ale też z otwartą głową i sercem. Słyszę również od moich klientek ich zmęczenie social mediami, a także obawy, by w nich zaistnieć. Wszystkie te powody skłoniły mnie do tego, by zorganizować:
🔀 Masterclass dla prawniczek
Jeśli nie social media, to co?
Masterclass kosztuje 197 zł netto, będzie trwał 90 minut i odbędzie się na żywo 27 marca (dostępne będzie nagranie). Ten MASTERCLASS to mój autorski projekt, dzięki któremu dowiesz się:
- W jaki sposób bezpiecznie budować markę osobista w internecie, nie tylko w mediach społecznościowych, mając na uwadze zakaz reklamy usług prawniczych wynikający z kodeksu etyki radcy prawnego i adwokata?
- Czy konieczne jest bycie aktywnym w mediach społecznościowych i co, zrobić, jeśli to Ci nie leży?
- Co zrobić jeśli Twoja specjalizacja była wałkowana w social mediach milion razy?
- Jak się promować, jeśli w obecnej pracy nie masz na to przyzwolenia i koledzy z pracy odczytują to jako fanaberię?
- Jak nawiązać kontakt z dziennikarzami – co zrobić aby dzwonili do Ciebie jeśli potrzebują setki, wypowiedzi do artykułu?
- Jak zachować balans między tym, że pieniądze lubią ciszę, a tym, że prawnik staje się trochę celebrytą?
📌 Chcę wziąć udział w masterclass
Na koniec przypomnę Ci, gdzie mnie możesz spotkać:
Warsztaty dla liderek i liderów w kancelariach.
🎓 Fresh from Harvard
⏰ Do końca lutego obowiązuje dużo niższa cena.
Będziemy pracować nad tematami:
✅ Jak budować długoterminową strategię biznesową kancelarii?
✅ Jak będąc partnerem/ką pogodzić pracę merytoryczną, zarządzanie zespołem, pozyskiwanie i obsługę klientów oraz budowanie marki osobistej i mieć czas na życie prywatne?
📌 Chcę się nauczyć, jak być lepszą liderką
Webinar za 0 zł
🟣 Marka osobista prawniczki
To dla mnie! Chcę to zobaczyć!
Lista VIP, osób zainteresowanych kursem
💌 Newsletter w kancelarii
📌 Interesuje mnie temat newslettera!
Jesteśmy w kontakcie!
Kamila